Kolędowanie
Ile trwało kolędowanie w Małopolsce?
W większości regionów dawniej cały cykl świąt od Wigilii do Trzech Króli to okres chodzenia po kolędzie. Od świętego Szczepana rozpoczynało się kolędowanie „grupowe”. Obrzędy kolędnicze – jak podają źródła - wywodzą się zarówno ze średniowiecznych misteriów religijnych, jak i są związane ze słowiańskim noworocznym chodzeniem po kolędzie. Pierwsze wzmianki źródłowe o tradycji kolędowania
w Polsce pochodzą z XVI wieku.
Jak wyglądały dni świątecznie?
Pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia, zgodnie z tradycją, to czas świętowania w rodzinie. Jak potwierdzają badania przeprowadzone na Szlaku Architektury Drewnianej w Małopolsce, dzisiaj jest tak nadal w wielu rodzinach.
Drugi dzień świąt to święto Szczepana Męczennika. W kościele katolickim podczas mszy świętej święcony jest wtedy owies oraz inne ziarna zbóż. Po odprawieniu rytuału dawniej mężczyźni obsypywali owsem księdza, a nierzadko ministrantów i kościelnego, na pamiątkę ukamienowania św. Szczepana. Owies pełnił rolę ważnego symbolu, związanego z męczeńską śmiercią Apostoła. Po zakończeniu nabożeństwa przed kościołem czekali kawalerowie, by obrzucić nim niezamężne dziewczęta. Poświęconego owsa używano również do pierwszych zasiewów oraz do leczenia chorób, wykorzystywano go także w czasie kolędy, posypując domowników „na szczęście i na zdrowie”.
Kolędnicy, okolice Babiej Góry, Centralna Agencja Fotograficzna, lata 1951-1991, Nr inw. III/51739/F, Fotografia ze zbiorów Muzeum Etnograficznego im. Seweryna Udzieli w Krakowie |
Co towarzyszy kolędowaniu?Kolędowanie charakteryzują swoiste atrybuty, rekwizyty, zachowania, stroje oraz formy składania życzeń. To właśnie składanie życzeń i towarzysząca im obrzędowa wymiana darów stanowią istotę kolędowania. |
Jak się zachować podczas kolędowania?
Kolędników należało godnie przyjąć, ponieważ powszechnie wierzono, że ich wizyta przyniesie domownikom szczęście i urodzaj. Wchodząc do domostw, głośno pozdrawiali gospodarzy, odgrywali scenki (często zabawne), a na koniec wygłaszali życzenia powodzenia i urodzaju, prosząc o zapłatę. W świątecznym darze, zwanym kolędą, otrzymywali najczęściej jedzenie (kawałek kiełbasy, słoniny czy świąteczne przysmaki i ciasta), a niekiedy drobne datki. Dzisiaj odwiedzającym kolędnikom – jak podają mieszkańcy miejscowości na Szlaku Architektury Drewnianej w Małopolsce – dziękuje się drobną sumą oraz częstuje dzieci zazwyczaj ciastami i słodyczami, a dorosłych kolędników - potrawami świątecznymi i „mocniejszymi” napojami.
Kto i kiedy brał udział w kolędowaniu?
Po kolędzie w Małopolsce, jak i w całej Polsce, chodziły prawie wyłącznie osoby płci męskiej w różnym wieku, od chłopców po dorosłych mężczyzn. Dziewczyny w grupach kolędniczych – jak podają badacze – pojawiły się dopiero po II wojnie światowej. Grupy kolędnicze były bardzo zróżnicowane liczebnie, składające się z kilku do kilkunastu osób. Po kolędzie chodzono zazwyczaj popołudniem lub późnym wieczorem.
Przykład tradycyjnego kolędowania w tradycji rzymskokatolickiej zaprezentował zespół regionalny Pnioki z Sadku-Kostrzy.
|
Materiał z audiodeskrypcją |
Kolędowanie u Łemków
Kiedy kolędowano w kulturze łemkowskiej?
Kolędowanie przed Bożym Narodzeniem Widowisko kolędnicze (Herody, Trzej Królowie) – grupa kolędnicza z Pętnej, Małastowa i Ropicy Górnej, fot. arch. MOT |
|
Kolędowanie z gwiazdą – uczniowie Szkoły Podstawowej w Śnietnicy, fot. arch. MOT |
Łemkowscy kolędnicy pukają do domu - grupa kolędnicza z Pętnej, Małastowa i Ropicy Górnej w Zagrodzie Maziarskiej w Łosiu, fot. arch. MOT |
Kolędowanie właściwe | |
Kolędowanie właściwe rozpoczynali mali chłopcy nad ranem, tj. około godz. 3-4, w dzień Bożego Narodzenia. Byli oni zwani „połaznyky”. Chodzili z życzeniami i kolędami, aby w zamian otrzymać specjalnie pieczone chlebki, zwane także „połaznyky”.
R. Reinfuss, Śladami Łemków, Warszawa 1990, s. 52-53. |
Tekst kolędy prawosławnej, fot. Barbara Woźniak |
Dawniej po obdarowaniu „połaznyka” proszono go, aby przyniósł wody z potoku. Wlewano ją do naczynia, a następnie wrzucano do niej drobne pieniądze (monety). W wodzie tej wszyscy domownicy obmywali się, co miało zapewnić zdrowie, powodzenie i pieniądze w nadchodzącym roku.
Jak wygląda dziś ta tradycja?
Jak podają mieszkańcy Gładyszowa, do dzisiaj chlebki są wypiekane dla dzieci (bo również chodzą dziewczęta), które przychodzą złożyć życzenia. Otrzymują oni obecnie także datki pieniężne. Oprócz dzieci po kolędzie wieczorami chodzili również gospodarze, śpiewając kolędy oraz żartobliwe piosenki, do których niekiedy nawet tańczono.
Ile trwają święta w kościele greckokatolickim?
W kościele greckokatolickim święta trwają trzy dni: pierwszy dzień według ludowej interpretacji poświęcony jest Jezusowi, drugi Marii, a trzeci Stefanowi lub Szczepanowi. Obecnie Łemkowie poza pójściem do cerkwi na nabożeństwo spędzają dzień Bożego Narodzenia w gronie rodzinnym na wypoczynku i śpiewaniu kolęd. Kolędowanie w tradycji łemkowskiej trwa aż do Święta Jordanu.
Atmosfera i zwyczaje w czasie kolędy
Kolędników darzono szacunkiem - jak podają mieszkańcy Gładyszowa - bo nie tylko przynosili dobrą nowinę, ale i szczęście gospodarzom. Dlatego czekano na nich i przyjmowano z radością. Kolędnicy nie odwiedzali jedynie domostw, w którym znajdował się zmarły.
Przenikanie się form kolędowania między religiami w Małopolsce
W okresie międzywojennym XX wieku pod wpływem polskich tradycji zaczęły pojawiać się w społeczności łemkowskiej nowe formy kolędowania: chodzenie z gwiazdą, chodzenie z szopką (kukiełkową) czy Herody (czasami z kobyłką). Formy te szybko się przyjęły i weszły na stałe do zwyczajów związanych z okresem Bożego Narodzenia. Obecnie nadal są kultywowane. W Nowy Rok domostwa powinny również zostać odwiedzone przez kolędników, którzy mają za zadanie obsypać gospodarzy owsem.
Święta Bożego Narodzenia oraz Nowy Rok miały bogatą oprawę kulturową. Pokrewieństwo obrzędowości bożonarodzeniowej sąsiadujących narodów wypływa z faktu uznania wspólnego świata wartości. Tworzą go treści chrześcijańskie: pojednanie, pokój, nadzieja zbawienia, i ogólnokulturowe: urodzaj, dostatek, bogactwo, uroda i zdrowie, powodzenie życiowe. Taki sposób pojmowania święta sprzyjał łagodzeniu, a nawet zawieszaniu granic społecznych, etnicznych czy konfesyjnych oraz przyswajaniu powstałych w obcym środowisku praktyk obrzędowych. Różnicę kalendarzową pomiędzy kalendarzem juliańskim a gregoriańskim wykorzystywano do wspólnego świętowania. Obejmowało ono odwiedzanie się wzajemne, podchodzenie pod dom od strony okien, wygłaszanie życzeń, śpiew adresowany do gospodarzy i domowników, przedstawienia przebierańców, przyjmowanie poczęstunku i pieniędzy.
Kolędowanie w tradycji prawosławnej przedstawia poniższy film z udziałem uczniów Szkoły Podstawowej w Śnietnicy:
|
Materiał z audiodeskrypcją |
Z kolei kolędowanie odegrane przez grupę kolędniczą z Pętnej, Małastowa i Ropicy Górnej w tradycji greckokatolickiej można obejrzeć tutaj:
|
Materiał z audiodesrypcją |
Formy kolędowania
Dawniej powszechną formą kolędowania w Małopolsce, szczególnie na południu, było chodzenie na podłaz, czyli sąsiedzkie składanie życzeń. Osoby przychodzące do domów nazwano podłaźnikami, a dziękowano im za życzenia, odpowiadając „aleś mnie sąsiedzie dobrze podlazl”. Na podłaz chodzono całymi grupami, niekoniecznie rodzinnymi, zabierając w dalszą wędrówkę z domu, w którym składano życzenia, przynajmniej jednego podłaźnika. W ten sposób grupy podłaźnicze stawały się bardzo liczne i bardzo głośne. Na Podhalu podłaźnicy, posypując gospodarzy oraz izbę owsem, naśladując czynności siewu, składali następujące życzenia:
Na ścęście na zdrowie,
na to Boze Narodzenie,
coby sie Wom darzyło mnożyło
syćko boskie stworzenie.
W. Tetmajer, Gody i Godnie Święta czyli Okres Świąt
Bożego Narodzenia w Krakowskiem, Kraków 1898, s. 1.
Szczególnie pożądanymi podłaźnikami byli młodzi kawalerowie. Wizyta kawalera w domu, w którym znajdowała się panna na wydaniu, była nierzadko zapowiedzią przyjścia w konkury, zwłaszcza kiedy mężczyzna usiadł pod podłaźniczką i zerwał z niej jabłko lub orzech. Panna starała się wówczas jak najlepiej wypaść, popisując się swoją gospodarnością i zaradnością. Podłazy zatem łączyły w sobie elementy magii wegetacyjnej z zabiegami matrymonialnymi oraz pełniły funkcje integrujące i spajające lokalną społeczność.
To dziecięca forma kolędowania, podobna do podłaźników, u Górali Sądeckich nazwana nowoleciantami. Dzieci (chłopcy) w niewielkich grupach, różnorodnie i dziwacznie przebrane, składały życzenia i śpiewały kolędy, w zamian otrzymując pieczone małe chlebki lub rogale (bułki), zwane właśnie szczodroki. Dawniej, zgodnie z tradycją, szczodraki kolędowały w Nowy Rok oraz w wigilię lub w samo święto Trzech Króli. Kolędnicy zazwyczaj po wejściu do domu rozpoczynali oracje, np.:
Piekliście tu scodrocki Powiodoli nom!
Jak ni mocie scodrocków,
Dejcie chleba glon!
Jak ni mocie chleba glona,
Dejcie spyrki spod ogona, Zapłaci wom som Pon Jezus
i ten świonty Jon.
M. Brylak-Załuska, Święta Bożego Narodzenia na Sądecczyźnie,
„Almanach Sądecki”, nr 4(9), Nowy Sącz 1994, s. 12-13.
Jakie zwierzęta były wybierane na maszkary?Najczęściej na maszkary wybierano zwierzęta symbolizujące siłę, zdrowie, życiową energię i płodność, jak: turoń (tur), koza, niedźwiedź, koń, kogut, bocian czy baran.
Kolędnicy z kozą, Dwory, pow. Oświęcim, 1905 r, autor nieznany, Nr inw. III/5543/F, Fotografia ze zbiorów Muzeum Etnograficznego im. Seweryna Udzieli w Krakowie |
Jakie zwierzę było najchętniej wybierane do kolędowania?Najbardziej znaną maszkarą na Szlaku Architektury Drewnianej w Małopolsce, która przetrwała do dziś, jest Turoń. Zwyczaj kolędowania z nim wywodzi się - jak podają źródła - ze słowiańskiego obrzędu oprowadzania tura po polach (w tradycji ludowej nazywanego turoniem). Wierzono wówczas, że to mocne zwierzę udzieli swoich cech płodom rolnym. Jeszcze w wieku XV kolędnicy chodzili po chatach i dworach z żywym turem prowadzonym na powrozie.
Kolędowanie z turoniem, zespół regionalny „Świarni Łojce” z Sadku-Kostrzy, fot. Kamil Bańkowski |
|
Jak wygląda maska turonia?
„Maskę Turonia (Kozy, Barana) stanowiła - zrobiona z drewna i powleczona skórą baranią, zajęczą lub króliczą - głowa bydlęca, względnie kozia albo barania z rogami oraz dużymi uszami. Skonstruowana była w taki sposób, że dolna lub górna szczęka pozostawała ruchoma i kolędnik pociągając za sznurek mógł nią kłapać w takt muzyki. Pod szczęką umieszczano gęstą brodę, do której przywiązywano mały dzwonek. Do pyska Turonia przymocowywano też skórkę z jeża. Długi jęzor w pysku oraz podniebienie wykonywano z sukna koloru czerwonego. Niekiedy łeb Turonia ozdabiała złota gwiazdka. Maskę osadzano zwykle pod kątem rozwartym (ok. 110°) na drewnianym słupku, zwanym nogą, o którą opierał się pochylony kolędnik. Przykryty był on wywróconym kożuchem lub szarym kocem (płachtą, derką), żeby przypominać postać zwierzęcia. Z tyłu miał przytwierdzony koński ogon. Przeważnie Turoń poruszał się w postawie zgiętej w pół, na dwóch nogach tylnich oraz jednej „przedniej”.
Źródło: Pastuszkowe Kolędowanie. 20. Ogólnopolskie Spotkania Dziecięcych i Młodzieżowych Grup Kolędniczych, Nowy Sącz 2017
Jakie postacie były obecne podczas kolędowania z zwierzęcymi maszkarami?
W czasie kolędowania Turoniowi towarzyszyły inne postacie, np.: Dziad/Chłop, Żyd, Cyganka, Muzykant, Baca, Pasterze czy Żandarm, a w okolicach Tarnowa nawet Turek (Tatar).
Przebieg kolędowania z Turoniem (zwierzęcymi maszkarami)
Kolędowanie z turoniem, „Przebierańcy z turoniem z Mszalnicy”, fot. Kamil Bańkowski |
Kolędników do domu wprowadzała postać Dziada lub Żyda, którzy na wstępie pozdrawiali gospodarzy. Po powitaniu rozpoczynały się popisy i swawole Turonia, który kłapał pyskiem, skakał i tańczył, starając się wziąć na rogi przeważnie przerażone ze strachu dzieci oraz chowające się przed nim dziewczęta. Po pokazie Turonia każda z postaci ochoczo i z wielkim zaangażowaniem odgrywała przydzieloną rolę. I tak na przykład Dziad z zawieszonym na szyi różańcem wykonanym z drewna, brukwi lub kasztanów odprawiał modły i trząsł torbą na datki. Cyganka wróżyła z kart, a Żyd prowadził albo zabawny handlowy dialog z prowadzącym Turonia, albo namawiał gospodarza, by ten odkupił zwierzę.
|
Kulminację przedstawienia stanowiło padnięcie wyczerpanego harcami Turonia i jego cucenie. Kolędnicy próbowali go uzdrowić, wykonując przy tym wiele zabawnych czynności. Po tych zabiegach nagle Turoń odzyskiwał swoją witalność i przedstawienie niejako się kończyło. Gospodyni i gospodarz nagradzali maszkarę i kolędników, wkładając do torby np. Dziada „bułki, placek lub kiełbasę czasami dorzucając także pieniądze”. Kolędnicy, odchodząc, dziękowali za otrzymane dary i życzyli gospodarzom dużo szczęścia i urodzaju w przyszłym roku. Na odchodne, a nieraz i w trakcie harców Turonia, kolędnicy w Łącku śpiewali:
Gdzie turoń chodzi - tam się żytko rodzi.
Gdzie jego stopy - tam powstają kopy!
Obróć się turońku dokoła, żeby była gospodyni wesoła!
Obróć się turońku drugi raz, żeby był wesoły gospodarz!
Obróć się turońku raz trzeci, żeby były wesołe i dzieci!
M. Brylak-Załuska, Święta Bożego Narodzenia na Sądecczyźnie…, s. 16.
Z kolei w Tarnowskiem, gdy się sprzykrzyły domownikom dokazywania Turonia, to mu śpiewano:
Idź, turoniu, do domu,
nie zawadzaj nikomu,
nie tuś się wychował,
nie tu będziesz nocował
O. Kolberg, Dzieła Wszystkie, T. 48 Tarnowskie-Rzeszowskie, Wrocław-Poznań 1967, s. 67.
Dlaczego dbano o godne przyjęcie kolędników z Turoniem?
Turonia, zresztą jak wszystkich kolędników, należało przyjąć, gdyż przynosili oni nie tylko dobrą nowinę, ale zapewniali poprzez zrytualizowane sekwencje zachowań szczęście, zdrowie i pomyślność domownikom – gospodarzom. W okolicach Zawoi zachowało się powiedzenie „ka turoniek chodzi, tam się chlebuś rodzi".
Skąd pomysł na kolędowanie z gwiazdą?Typowym chrześcijańskim atrybutem świąt Bożego Narodzenia stała się gwiazda kolędnicza, nazywana również pasterską, trzechkrólewską czy anielską (Tarnowskie). Stanowi ona bezpośrednie odniesienie do symboliki gwiazdy betlejemskiej, która pojawiła się nad stajenką w noc narodzenia Dzieciątka Jezus. Chodzenie z gwiazdą nie tylko jest żywe w świadomości najstarszego pokolenia mieszkańców Małopolski, ale jest jedną z nielicznych form kolędowania występujących prawie we wszystkich częściach Małopolski do dnia dzisiejszego. Kolędowanie z gwiazdą, grupa kolędnicza „Z gwiazdą” z Mszalnicy, fot. Kamil Bańkowski |
Kolędnicy z Suchej Beskidzkiej z gwiazdą, fot. arch. Muzeum Miejskiego Suchej Beskidzkiej |
Jak wykonać gwiazdę kolędniczą?Najważniejszym elementem gwiazdy kolędniczej jest prosty obrotowy mechanizm, który pozwala wprawiać gwiazdę w ruch. Tradycyjnym materiałem konstrukcyjnym powinno być drewno, gałęzie wierzbowe (np. w obręczach), tektura, papier, bibuła, niekiedy również słoma. Zdarzały się gwiazdy przeszklone w centralnym miejscu, gdzie znajdowała się szopka lub postacie świętych, oraz gwiazdy podświetlone. |
Kto kolęduje z gwiazdą?
Obecnie z gwiazdą chodzą dzieci i młodzież, przebrani za Pastuszków lub Trzech Króli. Kolędowanie rozpoczynają, tak jak dawniej, pod oknami lub drzwiami domostwa, śpiewając kolędy, a następnie, zgodnie z tradycją, pytają domowników o pozwolenie na dalsze kontynuowanie kolędowania np.:
Cy tu śpiecie cy nie śpicie, cy nom kolodować powzwolicie?
Niegze będzie pokwolony
Jezus Chrystus Narodzony
Jezus Chrystus Maryjo
Niegze Wos tu nie omijo tego zycomy
Na scoście na zdrowie na to Boze Narodzonie
Byście byli scośliwi , weseli, jako w niebie janieli
Przyśli my tu po kolodzie
Cy wom za przykro nie bedzie
A bedzie cy nie bedzie
Kolodować wolno wszodzie
Hej nom koloda
W okolicach Kalwarii Zebrzydowskiej dawniej chodzili z gwiazdą trzej chłopcy (uosabiający postacie Trzech Królów) w strojach przypominających szaty liturgiczne biskupów.
Postacie dodatkowe przy kolędowaniu z gwiazdą
Czasami kolędnikom z gwiazdą towarzyszył Turoń lub postacie z jasełek (Śmierć, Diabeł, Anioł). Jak podają etnografowie, archaiczną, wcześniejszą niż gwiazda formą kolędowania w całych Beskidach Zachodnich było chodzenie z kulą – „ze światem”.
Czym są Fedory i gdzie występują?
To grupa osobliwych postaci: pasterzy, Dziada i Anioła, odgrywających zabawne sceny, głównie na Podhalu, ale też na przykład w okolicach Limanowej czy Grybowa. Wyróżniają ich charakterystyczne nakrycia głowy, wykonane z czerwonej tektury. Są także przepasani szerokimi tekturowymi pasami.
Czym są widowiska kolędnicze?
To jedna z najbardziej rozbudowanych form kolędowania. Oparta jest na biblijnych scenach, przede wszystkim związanych z narodzeniem Jezusa.
Czym są Herody?
To najbardziej znane widowisko, szczególnie w rejonach górskich, podobne do jasełek. Treść przedstawienia oparta jest na fragmencie Ewangelii opisującym rzeź niewiniątek i śmierć króla Heroda Wielkiego (Mt 2, 16-19). Biblijna fabuła została rozbudowana o wątki ludowe. Postaci występujące w widowiskach oraz poboczne wątki różniły się w poszczególnych regionach Małopolski, np. w dolinie Kamienicy występowała postać czarownicy i grabarza. Herody były szczególnie popularne w całym regionie zamieszkałym przez Górali Sądeckich, gdzie zwane są „żywą szopką”.
Hybrydy widowisk kolędniczych w okolicy Łącka
W okolicach Łącka można spotkać formę „Chodzenia z Gwiazdą”, które niejako stanowi połączenie przedstawienia herodowego i szopkowego z kolędowaniem z gwiazdą.
Gdzie występuje chodzenie z Dorotą i chodzenie z Rajem?
W okolicach Zawoi, Juszczyna, Makowa Podhalańskiego i Dobczyc podtrzymywane jest nadal „Chodzenie z Rajem” oraz „Chodzenie z Dorotą”, głównie przez szkoły i zespoły regionalne. Należy dodać, że te formy dawniej były dość powszechne właśnie w okolicach Suchej Beskidzkiej i Zawoi.
Jak wygląda „Chodzenie z Rajem” i „Chodzenie z Dorotą”?
„Chodzenie z Rajem” to ludowe opracowanie biblijnej historii upadku pierwszych rodziców, Adama i Ewy. Z kolei „Chodzenie z Dorotą” to inscenizacja męczeństwa świętej Doroty, dawniej również popularnej pod Babią Górą. W przedstawieniu występuje św. Dorota - chrześcijanka i męczennica, Teofil - poganin, później chrześcijanin, święty męczennik, oraz Fabryceusz - właściwie Saprycyusz - starosta, prześladowca chrześcijan.
Widowiska kolędnicze na Trzech Króli
Kolędowanie Trzech Króli kończyło okres Bożego Narodzenia. Przybierało ono różne formy. Chłopcy ubrani byli w białe stroje przepasane szarfami, a na głowach nosili papierowe korony, oklejone złotkiem. Przeważnie jeden z nich miał pomalowaną na czarno twarz. Śpiewali pieśni o Trzech Królach, chodzili w kółko, stukając laską, sygnalizując w ten sposób wędrówkę Mędrców ze wschodu.
Herody, grupa kolędnicza „Herody” z Zalasowej, fot. arch. MOT
Czym są Draby Noworoczne i gdzie występują?
To oryginalna forma kolędnicza u Lachów i Pogórzan, związana z pierwszym dniem nowego roku. Grupa Drabów Noworocznych składała się z co najmniej trzech mężczyzn w przebraniach głównie ze słomy i spiczastych czapkach. Nosili oni wysokie lagi owinięte słomianym powrósłem. Składali wierszowane życzenia noworoczne, okrążając odwiedzoną izbę i wystukując rytm laskami, a jeden z nich, zwany Dziadem, przedrzeźniał innych i rozbawiał domowników swoim zachowaniem i wygłaszanymi komicznymi tekstami np.:
Na scęście, na zdrowie, na ten wielgi mróz.
Wszyćkie panny w Kobylance posiwiały juz.
Przyjechał Zyd garbaty, nabrał ich wóz kopiaty,
Do Warsiawy wióz.
A we Warsiawie mu pedzieli, takich dziewek nie widzieli!
Tak pojechał do Torunia, i wywaluł do pierona,
I popłukał wóz
M. Brylak-Załuska, Święta Bożego Narodzenia na Sądecczyźnie…, s. 16.